Ach ta sukienka w groszki cz.2

Lili pomagała mi odważnie
Miałam straszna ochotę na sukienkę w groszki
Znalazłam materiał i  zaczęłam ja szyć
nie zważając na trudność modelu

rozłożyłam materiał  ciach ciach i po krzyku

no i zaczęło się co chwile rozpruwałam
ciągle mi nie wychodziło
a potem jeszcze okazało się ze jest za ciasna
próbowałam ja odratować ale nie umiałam 

myślałam myślałam i wymyśliłam

w końcu zobaczcie co z tego wyszło






Zszyłam






Poprasowałam


Uszyłam gore

potem spódnica



















nad połączeniem  męczyłam się bardzo długo






 Po licznych godzinkach nad sukienka wyszła 
spódnica w groszki













ale jakoś nam się ona nie widzi


Komentarze

  1. Widzę,że nie tylko moje kotki są tam gdzie coś się szyje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak moja lili tez się plączę i czasem mam wrażenie że się złości bo dla niej nie mam czasu ?

    Twoje też tak robią?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz