No więc… wróciłam po dekadzie przerwy.
Tak, 10 lat — czyli dokładnie tyle, ile potrzebowałam, żeby zrozumieć, że szycie to nie tylko materiał i nitki, ale też:
terapia,
detoks od ludzi,
oraz sposób, żeby spokojnie powiedzieć światu:
„Nie kupię tej bluzki za 89€, bo mogę ją uszyć za 14€ i trzy przekleństwa.”
Przez te 10 lat nauczyłam się jednego:
Szyję, bo jak nie szyję, to something is missing…
A jak szyję, to znowu czuję się jak ninja z maszyną.
Dlaczego w ogóle warto szyć?
Bo szycie to miks supermocy i domowego stand-upu:
raz wychodzi perfekcyjnie, raz kompletnie nie — ale zawsze jest przygoda.
Im dłużej szyję, tym bardziej widzę, ile plusów ma siedzenie przy maszynie.
Dlatego zebrałam 10 powodów, które udowadniają, że szycie to jeden z najlepszych pomysłów, na jakie możesz wpaść… nawet przypadkiem.
(wersja dla osób, które lubią mieć kontrolę nad życiem…
albo przynajmniej nad nitką)
1. Masz ciuchy, które naprawdę pasują
Nie jak te z sieciówki, gdzie „M” wygląda jak „XS po kłótni”.
2. Oszczędzasz kasę
Albo… przynajmniej mówisz sobie, że oszczędzasz, kupując 17 nowych materiałów.
3. Nikt nie będzie miał takiej samej sukienki
Chyba że ktoś ukradnie ci wykroje. (A tego nie polecam).
4. Relaks
Maszyna szumi, ty oddychasz — zen level: szwaczka.
5. Prezenty, które robią WOW
A nie klasyczne „ooo, skarpetki… dzięki…”.
6. Kreatywność w czystej postaci
Bierzesz materiał i tworzysz coś, co wygląda, jakbyś dokładnie wiedziała, co robisz.
7. Satysfakcja
Zakładasz coś własnego i nagle jesteś królową Wszechświata.
8. Uczysz się cierpliwości
Bo nic tak nie uczy pokory, jak odpruwanie tego samego szwu PIĘĆ razy.
9. Eko vibe
Szyjesz — planeta cię kocha. I to jest piękne.
10. Masz supermoc
„Skąd masz tę bluzkę?”
„Zrobiłam.”
Koniec rozmowy. Wszyscy w szoku.
A teraz Twoja kolej — jaki jest Twój najdziwniejszy powód, dla którego szyjesz? (U mnie wygrywa: „bo nie zapłacę 89€, skoro mogę sama i jeszcze się przy tym powkurzać”).
XoXo Bożena
Komentarze
Prześlij komentarz